Darmowa wysyłka paczkomatem od 99 zł! Dodajemy gratis 100g kawy przy zamówieniach powyżej 250 zł

Historia kawy w trzech odsłonach, czyli o co chodzi z kawowymi falami?

Możemy sobie nucić, że „nie ma fal, nie ma fal”, ale na pewno nie w przypadku kawy.

To napój, który od wieków towarzyszy ludziom. Jego początki sięgają XIII lub XIV wieku, kiedy na Bliskim Wschodzie wypracowano metodę obróbki ziaren kawowca. Historia kawy w Europie rozpoczyna się najprawdopodobniej w XVI wieku, kiedy dotarła ona na nasz kontynent wraz z brytyjskimi i holenderskimi kompaniami wschodnioindyjska. Jej dzieje, niczym dobry film, zawiera kilka zwrotów akcji. To tak ważny produkt dla ludzi, że historia kawy została podzielona na etapy, które nazywamy falami kawowymi.

Pojęcie to stało się kluczowym terminem wśród specjalistów od kawy. Fale kawowe różnią się między sobą podejściem do kawy, jej produkcji, przygotowywania czy samego spożywania. Każda z nich odzwierciedla inne nastawienie do tego napoju w branży oraz przedstawia różne trendy wśród jej fanów. Wyróżniamy trzy fale kawowe, chociaż niektórzy uważają, że czwarta fala już przypłynęła. Ale po kolei, zacznijmy od początku.

Kawa dostępna dla wszystkich

Pierwsza fala kawowa rozpoczęła się wraz ze wzrostem dostępności kawy dla szerokiej grupy odbiorców. Do początku XX wieku ten napój zarezerwowany był tylko dla elit i wiązał się z określonymi rytuałami.

Przełom nastąpił, gdy wynaleziono kawę rozpuszczalną – dzięki temu kawa stała się tanim, powszechnym napojem, łatwym do przygotowania. Była traktowana głównie jako środek pobudzający, więc jej jakość nie była priorytetem. Konsumenci nie zwracali uwagi na pochodzenie ziaren kawy, sposób palenia czy metodę przygotowania. Najpopularniejsze formy kawy w tym okresie to mielona i instant. Stała się po prostu produktem masowym.

Kawa stylem życia

Zwrot w historii kawy nastąpił wraz z pojawieniem się kawiarnianych sieciówek, a przede wszystkim jednej z nich – Starbucksa. Pierwszy lokal tej marki otworzył się 30 marca 1971 roku w Seattle. Rozwinęła się kultura kawiarni, stały się one miejscami społecznymi, a sama kawa – elementem stylu życia i spędzania wolnego czasu. Napój serwowany był w różnych formach od espresso po latte.

Podczas drugiej fali kawowej, nazywanej przez niektórych korporacyjną, konsumenci zaczęli zwracać uwagę na jakość, smak i samo doświadczenie związane z piciem kawy. Wzrosła świadomość na temat rodzajów ziaren, różnorodności napojów kawowych, sposobów ich parzenia. Arabica zaczęła dominować nad robustą, a świeżo mielona kawa stała się nowym standardem.

Pomimo tego, większość kawy nadal była palona na masową skalę i nie przykładano zbytniej uwagi na źródło jej pochodzenia czy etyczne warunki produkcji ziaren kawowca.

Subkultura kawy

W trzecią falę wkroczyliśmy pod koniec lat 90 XX, a w Polsce nawet kilka lat później. Kawa zaczęła być traktowana jako produkt rzemieślniczy, podobnie jak wino czy piwo kraftowe. Trzecia fala skupia się na zwiększeniu jakości na każdym etapie produkcji – od uprawy ziarna, przez jego zbiór, palenie, aż po sposób parzenia i serwowania.

Konsumenci stali się bardziej wymagający i świadomi. Nie tylko cenią małe palarnie, ale przede wszystkim interesują się pochodzeniem ziaren kawy, miejscem jej uprawy, terriorem, sposobem obróbki. Popularność zdobywa kawa speciality certyfikowana przez międzynarodowe organizacje. Często takie kawy pochodzą z małych farm, które dbają o ekologiczne i etyczne pozyskanie ziaren.

Coraz więcej małych, lokalnych kawiarni zaczyna serwować właśnie kawę speciality, często współpracując z lokalnymi palarniami. Proces palenia kawy i jej parzenia zyskuje na znaczeniu i wymaga specjalistycznej wiedzy. Palarnie kawy dobierając odpowiednie, parametry potrafią wypalić z tych samych ziaren zarówno kawę do ekspresu, jak i kawę do przelewu.

Podczas trzeciej fali kawowej rozwija się zawód baristy, który nie polega już tylko na przygotowaniu kawy z ekspresu, ale również na sprawnym operowaniu alternatywnymi sposobami parzenia, takimi jak areopress, chemex, drip czy syfon. Wizyty w kawiarniach i palarniach kaw speciality traktowane są jako forma doświadczenia kulinarnego.

Pora na czwartą falę?

Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Mimo rosnącej popularności kaw speciality, lokalnych palarni czy kawiarni specjalizujących się w alternatywnych metodach parzenia kawy, nadal popularne są kawiarniane sieciówki, oferujące kilka podstawowych kaw, jednak często z sezonowymi wariacjami. Nie brakuje również amatorów zwyczajnej neski. Lecz branża kawowa cały czas się rozwija, korzystając z nowinek technologicznych w tym z AI. Czy czwarta fala kawowa puka już do drzwi? Czas pokaże.